Większość z nas ma spore obawy przed użyciem czerni w swoim wnętrzu. Wydaje się niewdzięczna, bo jest "smutna" i optycznie zmniejsza przestrzeń. Jeśli już przemycamy ją do mieszkania, to w postaci niewielkich dodatków takich jak ramki do zdjęć. Co odważniejsi decydują się na czarny fotel lub sofę (bo niby praktyczniejsze w eksploatacji, szczególnie przy obecości dzieci lub domowych zwierząt). Jadnak w 99% polskich mieszkań największą plamą czerni jest... telewizor.:)
Dzisiaj postaramy się pokazać Wam, że krucza czerń może być przytulna, a napewno jest bardzo elegancka. Wbrew pozorom pasuje nie tylko do wnętrz urządzonych ultranowocześnie, albo w stylu glamour.
By nie doznać szoku wkoczmy w ten ciemny świat powoli. Czy nie uważacie, że czarna stolarka okienna prezentuje się doskonale?
W tym salonie pokuszono się o poduchy z czarnym printem oraz symetrycznie ułożone lampy i stoliki kawowe. Przyznajemy - jest pęknie, chociaż... w zestawieniu wyłącznie z ciepłą bielą - nieco zachowawczo.
Poniżej również zestaw czarno-biały, jednak różnorodość wzorów wzbogaca to wnętrze i czyni je ciekawym.
Ciemne barwy dobrze komponują się z jaskrawszymi detalami. Słoneczna żółć dynamizuje ten elegancki loft.
Ściana w czerni jako frontalny element całego pokoju pięknie kontrastuje z żywym kolorem drewna.
Poza atrakcyjnym wyglądem ciemne ściany mogą być funkcjonalne. Taka magnetyczna tablica napewno świetnie się sprawdzi w domu każdej rodziny.
Ale kto odważy się na czarny... SUFIT??? Brzmi niepokojąco - wygląda olśniewająco! (Pamiętajcie - to rozwiązanie nadaje się TYLKO do bardzo wysokich pomieszczeń!).
Może my już zupełnie oszalałyśmy, ale czarny w pokoju dziecka (jako alternatywa dla pudrowego różu i błękitu) wydaje nam się całkowicie trafionym pomysłem!
żródło: houzz.com